11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Czesław Benicki na przykład

 14 sierpnia w gazecie Twój Głos harcmistrz Zbigniew Winiarek - bazując na pracach Zbigniewa Gnata Wieteski i na innych opracowaniach - opublikował ciekawe wspomnienie bohaterskich wychowanków harcerstwa, którzy w 1920 roku wzięli udział w wojnie z bolszewikami.

 Powtórzę tu ich nazwiska: ksiądz Antoni Święcicki, druhowie Thiel i Morawski, Zygmunt Gąsowski, Gracjan Osiński, Antoni Furmanik, Edward Durakiewicz-Hryniewiecki, Stanisław Grunwald, Stanisław Rękawek, Franciszek Wojdyła, Bronisław Filipowski, Tadeusz Michalik, Michał Jasiński, Bronisław Kozłowski, Jan Paśniczek, Franciszek Maszkiewicz, Edward Michalik, Wanda i Władysław Bekierscy. Brzmią znajomo? Tak, ich rodacy żyją wśród nas, noszą ich nazwiska i imiona, i zwracają się do siebie "proszę pana, proszę pani!" - po polsku i po szlachecku. Wygraliśmy tamtą wojnę.

 We wspomnieniu osobne noty poświęcono osobom szczególnie mi bliskim - księdzu Święcickiemu, który był katechetą pokolenia moich rodziców, i Czesławowi Benickiemu - bratu stryjecznemu mego taty Franciszka i jego ojcu chrzestnemu (matką chrzestna była siostra Czesława - Marta).

 

Major Czesław Benicki

http://www.czasgarwolina.pl Urodzony w 1904 w Garwolinie, syn Piotra (właściciela stolarni) i Józefy z domu Dobrowolskiej.

 Od 1919 roku w harcerskiej drużynie pożarniczej w Garwolinie. Po odejściu starszych harcerzy do powstającej w 1920 roku Armii Ochotniczej pracę ich kontynuowali młodzi harcerze. W lipcu 1920 roku komendę Hufca (Obwodu) w Garwolinie objął 16-letni Czesław Benicki, który na początku sierpnia, po uzyskaniu zgody rodziców, zaciągnął się w Legionowie do 205 ochotniczego pułku piechoty im. Jana Kilińskiego. Niedługo później - w Zegrzu - przeszedł, ściągnięty przez chorążego Morawskiego, do 3 batalionu 201 pp, w którym wziął udział w walkach nad rzeką Wkrą, w rejonie Nasielska, Przasnysza, Ciechanowa, Grodna i wyprawie gen. Lucjana Żeligowskiego na Litwę Wileńską.

 Od 1927 roku w służbie wojskowej. 19 marca 1939 został awansowany do stopnia porucznika służby stałej saperów. W szeregach 13 pp. brał udział w wojnie obronnej 1939. Walczył z wrogiem w rejonie Pułtuska, pod Mławą, w obronie Modlina i Nowego Dworu. Po kapitulacji Twierdzy Modlin do października 1939 przebywał w niewoli niemieckiej.

 Od listopada 1939 roku w konspiracji ps. "Brzóska", "Chochlik", "Komar", "Żywica". Tworzył zręby Służby Zwycięstwu Polski/ Związku Walki Zbrojnej Obwodu Garwolin. Pełnił w konspiracji szereg odpowiedzialnych funkcji: Szef Referatu I (Organizacyjnego) Komendy Obwodu Garwolin Okręgu Warszawa Województwo AK; Szef Referatu III (Wyszkoleniowego) Komendy Obwodu Garwolin; Zastępca Komendanta Obwodu Garwolin; redaktor pisma konspiracyjnego "Szturmowiec"; Dowódca Oddziału Partyzanckiego "Chochlik" (Obwód Garwolin); Komendant Inspektoratu Rejonowego III B (Ciechanów) podokręgu Północ" Obszaru Warszawskiego AK; Komendant Inspektoratu Rejonowego B, Komendant Inspektoratu Rejonowego I BR. Zastępca Komendanta Podokręgu północ Obszaru Warszawa AK. 6 września 1943 aresztowany przez żandarmów niemieckich. Uwięziony w areszcie policji granatowej w Garwolinie. W wyniku przeprowadzonej w dniu 9 września 1943 akcji oddziału Kedywu Obwodu AK Garwolin, dowodzonego przez ppor. Stefana Gorę "Wilczka" - został uwolniony.

 Po wojnie przeszedł ciężkie śledztwo, był szykanowany i inwigilowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Wyjechał do Skawiny, gdzie zmarł w 1982 r. Odznaczony m.in. Krzyżem Walecznych.

 

 Tyle o stryjku Czesławie w Twoim Głosie. Dodam od siebie, że Czesław i Maria Beniccy odwiedzali często Garwolin na emeryturze, stryjek Czesław odwiedzał wtedy szkoły, gdzie opowiadał młodzieży o wojnie. Zapamiętaliśmy w domu także, że Stryjenka zrobiła na drutach sukienkę dla mamy. Ot, taki drobiazg.

 Przy lekturze "o starodawnych dziejach", która "bohaterski wskrzesza czas" myślałem o regularności następstwa charakteru pokoleń, o pewnym "opóźnieniu fazowym" jakiemu podlega świadomość narodowa.

  Dlaczego pokolenie polskiej młodzieży wzrastające pod rządami cesarza Rosji, Niemiec i Austrii dało świadectwo patriotycznego hartu ducha kiedy państwa zaborcze upadły?

 Bo były to państwa cywilizowane. Mimo antypolonizmu zachowywały prawo rzymskie, kształciły w greckiej filozofii prawdy, chroniły rzeczywiste ale kruche prawdy religijne umożliwiające rozumienie rzeczywistości na poziomie nad-przyrodniczym, konstytuujące życie ludzi ku przykładom z "Żywotów sławnych mężów".

 Dlaczego pokolenie młodzieży wychowane w międzywojennej Polsce, po przegranej wojnie dzielnie odbudowywało Polskę?

 Bo ich ojczysta II RP, tworzona przez wychowanków monarchów, mocą odziedziczonych idei przekazała im wiele dobrego ducha.

 Dlaczego  dzisiejsze elity III RP są słabe, a młodzi emigrują?

 Bo to dzieci PRL i jej córki III RP. Gdzie zamiast greki, łaciny i filozofii uczy się w szkołach wiedzy przyrodniczej, sportu, wychowania seksualnego, być może makijażu, nierzeczywistej teorii demokracji, odsuwa się prawdziwą wiedzę kształcącą ducha. A reklamy w mediach dobijają duchowość powtarzając tysiące razy, że "nasz preparat wolni cię od konieczności nawilżania pochwy żelem każdorazowo przed stosunkiem" i że "co druga kobieta ma trudności z utrzymaniem moczu". Wyobraźnia młodych Polaków jest sprowadzana na poziom krocza. Bo takiego "materiału ludzkiego" chcą jako towaru technokraci Zachodu.

 Państwa owocują pokoleniami wychowanymi przez siebie.

 A jednak nie wszystko jest stracone. Młodzi potrafią rozpoznać nicość dzisiejszego "humanizmu ". Ciekawostka dla kolegów z ZHP naszych młodzieńczych lat: mój syn Franek wybrał harcerstwo w Skautach Europy, i właśnie wrócił ze znakomitego obozu w Poleskim Parku Narodowym. Za jego organizację i prowadzenie należy się głośne podziękowanie druhowi Mikołajowi Wysockiemu.

 Na zakończenie dobra wieść jako pointa z nadzieją: Czesław Benicki miał brata Bolesława, który z armią Andersa przeszedł na Zachód, i po wojnie osiadł w Szkocji. Jego wnuk Marek Benicki przeprowadził się teraz ze Szkocji do Polski - osiadł z żoną pod Krakowem. Hurra!

                                                                                                             Andrzej Dobrowolski


                                                  http://www.czasgarwolina.pl.

,